sekretariat@jablonka.pl

+48 18 26 111 00

+48 18 26 524 68

Nasze Partnerskie Samorządy

Nasze Miejscowości

Orawianin z wyboru

Andrzej Madeja3

Andrzej Madeja (17.01.1934 –28.02.2021)

28 lutego 2021 roku w Jabłonce zakończył swą ziemską wędrówkę emerytowany dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Bohaterów Westerplatte w Jabłonce.

Pan Andrzej Madeja urodził się w Rzepiskach na Spiszu. Tam spędził dzieciństwo i młodość. Klimat miejscowości, atmosfera rodzinnego domu, w którym rytm wyznaczała ciężka praca na gospodarstwie rolnym, ukształtowały osobowość Pana Dyrektora. Rodzice widzieli, że syn chętnie się uczy, więc kontynuował naukę w latach 1946-1951 w Gimnazjum i Liceum im. Seweryna Goszczyńskiego w Nowym Targu. Po egzaminie maturalnym z przedmiotów ogólnokształcących i pedagogicznych otrzymał trzyletni nakaz pracy w Szkole Podstawowej w Bukowinie Tatrzańskiej. W tym okresie nie tylko był nauczycielem, ale także przewodnikiem drużyny harcerskiej. Działał w ZNP oraz był radnym Gminnej Rady Narodowej w Bukowinie Tatrzańskiej.

Po studiach na Wydziale Przyrodniczym Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie w latach 1954-1958, Kuratorium Oświaty w Krakowie przeniosło go do Liceum Ogólnokształcącego w Jabłonce. Nie skorzystał z pozwolenia na powrót na uczelnię, gdzie miał propozycję podjęcia pracy jako asystent.

Pan Andrzej 1 września 1958 roku rozpoczął pracę w LO w Jabłonce. Rok później dyrektor Pius Jabłoński powołał go swoim zastępcą. Zaletami, które dostrzegł w tym młodym energicznym człowieku, były sumienność i zdolności organizacyjne. Kolejny dyrektor Jerzy Janaś również powierzył mu funkcję wicedyrektora i tak wspólnie przez lata kierowali szkołą.

W 1960 roku w LO rozpoczęła pracę p. Zofia Gumulska, również absolwentka Wydziału Przyrodniczego WSP w Krakowie. Wspólne zainteresowania, wspólna praca, prawdziwe uczucie połączyły tych dwoje i w 1960 r. stanęli na ślubnym kobiercu. Mieli dwóch synów Zbigniewa i Marka

Młodzież Orawy, Spisza i Podhala, która kształciła się w murach naszego liceum, zawsze z szacunkiem wypowiadała się o Panu Profesorze, Dyrektorze. Był człowiekiem wymagającym, ale szanował każdego. Zawsze otrzymywał zaproszenia od różnych instytucji i martwił się, jeśli nie mógł w nich uczestniczyć.

Park 1000-leia, amfiteatr budowa domu nauczyciela, w późniejszym okresie organizowanie czynów społecznych z młodzieżą przy budowie stadionu w Jabłonce, to nieliczne inicjatywy, którymi zajmował się Pan Dyrektor.

Zawsze był gotowy do pomocy i współpracy. Zjazdy absolwentów bez niego się nie odbywały. Cieszył się z tych spotkań, później je opisywał na łamach „Mojej Orawy”.

Dbał o koleżanki i kolegów nauczycieli, liczne wnioski o medale i nagrody przesyłane do ministerstwa były akceptowane, a nauczyciele nagradzani. Był opiekunem samorządu, dbał o atmosferę w szkole. Zależało mu, by uczniowie nie tylko zdobywali wiedzę, ale także potrafili udzielać się społecznie.

Jako emerytowany profesor LO i dyrektor był bardzo aktywny w środowisku orawskim. Przez lata był korespondentem „Dziennika Polskiego” z Orawy. Uczestniczył we wszystkich imprezach kulturalnych, redagował artykuły do czasopism „Orawa”, „Moja Orawa” i innych. Jako rzeźbiarz amator udzielał się w orawskiej grupie artystów, która powstała przy OCK w Jabłonce.

W sprawy Orawy angażował się całym sercem. Nie było uroczystości bez seniora- nestora Andrzeja Madei, który nie lubił formy D. –i (zawsze pisał –ji). Z ogromną skrupulatnością odnotowywał szczegóły uroczystości, zawsze zabierał głos w ważnych dyskusjach.

Jeszcze w lipcu 2020 roku uczestniczył w obchodach 100-lecia przyłączenia Orawy do Polski. 28 lipca pożegnał swoją ukochaną żonę Zosię, w grudniu 2020 przyszła choroba, a 28 lutego 2021 jego życie dobiegło końca.

Będzie nam go bardzo brakowało, gdyż coraz mniej takich autorytetów. Dzięki jego artykułom o zmarłych kolegach i koleżankach, wielu z nich przejdzie do historii Orawy. Pięknie potrafił wyliczać ich zasługi. Cieszył się sukcesami Orawian, kibicował każdemu, kto podejmował ciekawe inicjatywy na rzecz Orawy.

Współtworzył monografię Gminy Jabłonki, opisał historię Apteki pod Zbawicielem, a przede wszystkim był współtwórcą monografii LO im. Bohaterów Westerplatte w Jabłonce.

Był tym, który łączy Orawę, choć urodził się na Spiszu. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, dobro Orawy leżało mu na sercu. I co najważniejsze – on nie mówił o tym, ale działał, pracował dla tego ważnego kawałka Polski. Czasem, gdy sobie żartowaliśmy, mówiłam: Panie Dyrektorze, Pan jest dłużej Orawianinem niż ja, bo Pan Andrzej od 1958 r., a ja tylko od 1971.

Requiescat in pace. Amen

Barbara Zgama